Jeden dzień to książka napisana w sposób
nietypowy. Opisuje ona jeden dzień – 15 lipca na przełomie 20 lat. Akcja
powieści rozpoczyna się 15 lipca 1988 roku kiedy Emma Morley i Dexter Mayhew
kończą studia. Dexter uchodzi za jednego z najprzystojniejszych łamaczy serc i
to całkiem słusznie. Natomiast Emma jest spokojną dziewczyną, która ukończyła
filologię i historię z wyróżnieniem. Dziwnym zbiegiem okoliczności, lądują w
łóżku. Ale nie, nie dochodzi między nimi do zbliżenia. Przynajmniej nie
fizycznego. Tej nocy rodzi się między nimi znacznie ważniejsza, trwalsza więź.
W niezręcznych okolicznościach postanawiają zostać przyjaciółmi i co
najważniejsze, obietnicy tej dotrzymują.
Książka przez
100 pierwszych stron nie ma porywającej fabuły. Tym bardziej dziwi mnie to, z
jaką lekkością się ją czyta! Właściwie ją połknęłam. Skończyłam czytać ją
wczoraj, film widziałam 11.11.2011, w jego polską premierę. Nie zakłóciło to
mojego postrzegania słowa pisanego, bo właściwie nic z niego nie pamiętałam
poza tym, że bardzo mi się podobał. Ale o filmie później. Nie chciałabym Wam za
dużo zdradzić z historii, dlatego będę chodzić naokoło. Postaci. David Nicholls
tworzył główne postaci, które pomimo tego, że są takie, jak wielu z nas (a może
właśnie dlatego) zapadają w pamięć. Emma – nie ma zbyt wielu pieniędzy, marzy o
zostaniu pisarką, a zaczyna od pracy w bardzo kiepskiej meksykańskiej
restauracji poprzez nauczanie w szkole i prowadzeniu teatrzyku bardzo kojarzy
mi się ze mną samą. Mam wiele marzeń. W tym napisanie własnej książki (i
wydanie jej…), a przede wszystkim grę w teatrze lub filmach. Tymczasem w
październiku rozpocznę studia filologii angielskiej (zupełnie jak Emma) i
czuję, że moja kariera będzie się toczyć podobnie jak głównej bohaterki. Dexter
jest jej przeciwieństwem. Dostaje angaż w telewizji jako prezenter, co kilka
miesięcy (tygodni?) zmienia dziewczynę, jest sławny, bogaty i rozpuszczony.
Obydwoje gubią się we własnym życiu.
Ta książka nie
jest słodką książką o miłości. Jeżeli chcesz takiej historii, nie sięgaj po tę
książkę. Ale jeżeli chcesz przeczytać coś prawdziwego i przy okazji poczuć, przeczytaj Jeden dzień.
To książka dzięki której nie zaśniesz sam, bo jej bohaterowie zajdą Ci za skórę
i zajmą Twoje myśli. A przecież właśnie o to w dobrej książce chodzi.
Zawsze chciałam obejrzeć film. Nawet zaczęłam, ale skończyłam w połowie i nie mogę się wziąć za dokończenie.
OdpowiedzUsuńHmmm wydaje się ciekawa ; D Lubię lekkie książki ; )
OdpowiedzUsuń@Naja: O filmie opowiem w następnym wpisie, ale koniecznie dokończ!
OdpowiedzUsuń@Life: Absolutnie polecam. Ma ponad 400 stron, a wchodzi jak nowela!